- Przewodnik z psem służbowym z Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie (WMUCS), wzięli udział w ujawnieniu ok. 100 kg różnego rodzaju narkotyków oraz środków służących do ich produkcji.
- Zatrzymano 51-latka, który już usłyszał zarzuty i trafił do aresztu na okres 3 miesięcy.
- Za posiadanie i obrót narkotykami grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
W piątek (28.02.2025) funkcjonariusze WMUCS, Policjanci kryminalni z nidzickiej komendy oraz funkcjonariusze olsztyńskiego zarządu CBŚP ujawnili i zabezpieczyli łącznie około 100 kg różnego rodzaju substancji sypkich i płynnych, narkotyków oraz środków służących do ich produkcji na terenie posesji w pow. mławskim.
Okazało się, że blisko połowa z nich to gotowe środki narkotyczne, m.in. mefedron, amfetamina, marihuana i haszysz. Reszta to m.in. płynny środek w kilkulitrowych pojemnikach będący najprawdopodobniej płynną amfetaminą oraz inne środki mogące służyć do produkcji narkotyków.
W działaniach uczestniczył przewodnik psa służbowego z WMUCS wraz z czworonogiem wyszkolonym do wykrywania narkotyków. W trakcie przeszukania pomieszczeń gospodarczych szczególne zainteresowanie Airy przykuło pomieszczenie, gdzie znajdowało się drewno na opał. Tam wykazała wyraźną reakcję wskazując na obecność ukrytych bryłek owiniętych w strecz.
Podczas dalszych przeszukań w obrębie szklarni pies zainteresował się kilkoma miejscami w podłożu szklarni. Okazało się, że są tam zakopane w ziemi worki z białymi kryształkami oraz kanistry z płynną amfetaminą.
Dzięki sprawnej współpracy funkcjonariuszy oraz wykorzystaniu psa służbowego, udało się zapobiec przedostaniu się znacznej ilości narkotyków na rynek.
Na terenie posesji zatrzymano 51-letniego mężczyznę. Znaleziona i zabezpieczona została również gotówka w kwocie prawie 250 000 zł.
Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnej celi. W niedzielę (02.03.2025 r.) wobec mężczyzny sąd na wniosek policjantów i prokuratury zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nidzicy.